• Wartość bezcenna

    Dobrze wiedzieć, że w tym skomercjalizowanym do granic możliwości świecie żyją jeszcze ludzie, dla których historia, wspomnienia i duma z dokonań swoich przodków stanowią prawdziwą, bezcenną wartość.

    Czytaj dalej
  • Zmarnowany geniusz

    W Grupie Volkswagen, Mekką elegancji i klasy a zarazem sportu i ekstrawagancji, jest Ingolstadt. I nie zmieni tego ani żaden Phaeton, ani Passat CC. Tym bardziej nie zmieni tego Skoda Vision C.

    Czytaj dalej
  • Lifestyle

    XC Coupe Concept to nie Volvo. To nie samochód. To lifestyle.

    Czytaj dalej

Stary, dobry Caterham

Tym, co wyróżnia Caterhama spośród innych producentów samochodów jest dział projektowy, którego członkom zarzucić można wszystko, prócz kreatywności. Do tej pory we wszystkich modelach Caterhama montowano karoserię wg projektu Lotusa Seven, produkowanego w latach... 1957 - 1963. Nie inaczej stało się z nowym Caterhamem Seven 160 - najtańszą i najprostszą wersją flagowego modelu tej brytyjskiej marki, którego od niedawna można nabyć już za niemal 15 tysięcy funtów. 


Bezsprzecznie, kreatywność nie jest najmocniejszą stroną designerów z hrabstwa Surrey. Pytanie tylko, czy w przypadku Caterhama, brak owej kreatywności to w ogóle wada? W tych samochodach nie liczy się design, czy wykończenie wnętrza - im bardziej surowo, tym lżej, szybciej, lepiej. Prawdziwy miłośnik motoryzacji wie, że tak naprawdę liczy się przyspieszenie, prędkość oraz przyjemność z jazdy... i tak właśnie jest, gdy podróżujemy Caterhamem - wszystko inne przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. 


Więcej zdjęć nowego Seven 160 udostępniliśmy na Tumblr.

Alfisti

Fenomen

Fenomen Bugatti nie przestaje mnie zadziwiać. Jest to marka, która mniej więcej od czasów śmierci Stalina utrzymuje się z produkcji w zasadzie jednego, kosmicznie drogiego modelu samochodu (za to w czterystu osiemdziesięciu pięciu edycjach limitowanych, spośród których każda kolejna jest jeszcze bardziej limitowana niż poprzednia). Chodzi oczywiście o model Veyron, którego kolejna wersja (mniej więcej piętnasta w tym roku) została niedawno ukazana światu. Tym razem nazwano ją Bugatti Veyron GrandSport Vitesse Jean Bugatti. 

Jak sama nazwa wskazuje jest to edycja specjalna, stworzona dla uczczenia pamięci Jeana Bugatti. Niezmiennie piękny Veyron wyposażony został w ośmiolitrowy silnik W16 o mocy 1200 KM, zaś do 100 km/h rozpędza się w 2,6 s. Auto - jako wybitnie limitowana edycja - wyprodukowane zostało w łącznej liczbie trzech egzemplarzy. W tym miejscu w mojej głowie rodzi się pytanie - ile modeli liczyć będzie kolejna - czterysta osiemdziesiąta szósta wersja Veyrona? Biorąc pod uwagę, że musi być jeszcze bardziej limitowana, produkcja z pewnością oscylować będzie granicach zera. 

Niezależnie od czynionych przeze mnie powyżej złośliwości, zadaję sobie kolejne pytanie - czy warto zaprzestać produkcji Veyrona? Czy może już czas na facelifiting? Właściwą wydaje mi się wyłącznie jedna odpowiedź - nie. Jak niegdyś podkreślałem, ideałów się nie zmienia.


Więcej zdjęć nowego Veyrona dostępne jest tutaj.

Alfisti


Brytyjski dandyzm

Gdyby przyszło mi spersonifikować Aston Martina w oparciu o wzbudzane przez niego we mnie skojarzenia, określiłbym go mianem gentlemana, uhonorowanego tytułem Sir. W takim sposobie postrzegania marki do tej pory utrzymywały mnie niezwykle eleganckie i wytworne modele koncernu z Gaydon. Wrażenie to mimowolnie i podświadomie potęguje legenda kurtuazyjnego Jamesa Bonda (w szczególności w wykonaniu Rogera Moore'a), z osobą którego Aston Martin kojarzony będzie do końca świata. 


W Gaydon zapanowała jednak rewolucja. Po takich modelach jak DB9, DBS czy Rapide, które wysublimowany, dżentelmeński sznyt rodem z Bond Street mają wkomponowany w kształt karoserii, nadszedł czas na samochód odzwierciedlający, jak wyglądałoby dziecko Angeliny Jolie i George'a Byrona. Mowa o niezwykle ekstrawaganckim modelu V12 Vantage S, który wręcz emanuje nonszalancją i stanowczo odcina się od powszechnego "ugrzecznienia" aut zaliczanych do segmentu G. To doskonałe odzwierciedlenie brytyjskiego dandysa, a dodatkowo najbardziej ekstremalne auto w stuletniej historii marki. Samochód wyposażony jest w dwunastocylindrowy, sześciolitrowy silnik AM 28 o mocy 573 KM. Przyspieszenie od 0 - 100 km/h zajmuje mu 4,2 s. zaś prędkość maksymalna przekracza 330 km/h. Całość koordynuje siedmiobiegowa, manualna skrzynia biegów Sportshift III AMT. 


Więcej zdjęć modelu V12 Vantage S udostępniliśmy na Tumblr.

Alfisti

Podręcznikowy przykład obłędu

Kto z nas jako dziecko nie marzył o posiadaniu w dorosłym życiu kolekcji supersamochodów? Z pewnością wszyscy widzieliśmy oczami wyobraźni garaż wypełniony takimi cudami techniki, jak Ferrari F40, Lamborghini Countach, Porsche Carrera, czy Bugatti EB 110. Dzięki Lamborghini również dzisiejsi chłopcy mogą śnić o posiadaniu superauta z wizerunkiem byka na masce. Wszystko za sprawą modelu Veneno, stworzonego przez artystów z Sant'Agata Bolognese dla uczczenia przypadającego na ten rok 50 - lecia marki. 

Konstrukcyjnie, fenomenalne Veneno oparte zostało na modelu Aventador. Wyposażone jest w 6,5 l silnik V12, generujący 750 KM czystej, nieokiełznanej mocy. Według Lamborghini auto przyspiesza od 0 - 100 km/h w niecałe 2,5 s, zaś jego prędkość maksymalna wynosi 355 km/h. Wizualnie nowe Lambo zakrawa o ostrą pornografię z elementami sado - maso i sprawia wrażenie, jakby zostało przed chwilą wyrezane piłą mechaniczną przez Thomasa Hewitta. Tak skomponowana całość, na którą składają się znakomite właściwości techniczne oraz erotyczny wręcz wygląd, powinna być wskazywana studentom psychiatrii jako podręcznikowy przykład obłędu.

Jak przystało na prawdziwy supersamochód, Veneno wyprodukowane zostało w zatrważająco wysokiej liczbie... trzech egzemplarzy - każdy w innym kolorze włoskiej flagi. Cena każdego z nich wyniosła ok. 3,6 mln euro.


Więcej zdjęć szalonego Veneno udostępniliśmy na Tumblr.

Alfisti

Prawdziwa Sztuka

Alfa Romeo Giulietta od niemal trzech lat uświetnia ulice europejskich miast. Piękna Włoszka, podobnie jak jej mniejsza siostra - MiTo, w tym roku doczekała się subtelnego facelifting'u. Opisywanym modelem, Alfa Romeo po raz kolejny udowodniła, że jej samochody są nie tylko genialnymi środkami lokomocji, ale stanowią także prawdziwą sztukę. Wyobrażacie sobie co by się działo, gdyby nie było Alfy Romeo? Pomogę Wam - Ziemia byłaby najbrzydszym miejscem we wszechświecie.

I know, that you've got a Soul - Alfa Romeo 6C 2500 Villa D’este

Modele Alfy Romeo od ponad stu lat istnienia marki ewoluują wraz z każdą rozpoczętą dekadą. Różnią się nazewnictwem, stylistyką, właściwościami jezdnymi, silnikami, czy innymi komponentami technicznymi. Jednakże jest jedna rzecz, niezmieniająca się w tych samochodach od lat. To dusza, którą posiada każdy samochód dumnie noszący na masce emblemat z wizerunkiem Biscione.



Samochodem, który umożliwi mi zobrazowanie powyższej myśli, niewątpliwie jest limitowana edycja Alfy Romeo 6C, oznaczona jako 2500 Villa D'este, która w latach 1949 - 1952 wyprodukowana została w limitowanej liczbie 36 sztuk. Belle!


Więcej zdjęć pięknej Belle udostępniliśmy na Tumblr.

Alfisti

Kubica Mistrzem Świata!

Robert Kubica zwyciężył tegoroczny Rajd Hiszpanii, tj. 12 rundę Mistrzostw Świata, zapewniając sobie tym samym tytuł mistrzowski w klasie WRC - 2. Wprawdzie do końca cyklu mistrzowskiego pozostał jeszcze Rajd Wielkiej Brytanii, ale drugi w klasyfikacji generalnej WRC-2 Abdulaziz Al-Kuwari traci do naszego rodaka aż 33 punkty.  



Zważywszy, że do zdobycia pozostało 25 pkt. Polak już dziś może cieszyć się tytułem. Gratulacje Robert!

Magic

BMW odzyskuje duszę

BMW to wspaniały producent samochodów, który niewątpliwie zapisał kilka pięknych rozdziałów w historii motoryzacji. Niestety, od niemal dwunastu lat każdy kolejny model z Monachium wywołuje u mnie pewien niedosyt. W mojej ocenie, ostatnie BMW posiadające duszę, zjechało z taśm produkcyjnych BMW w 2002 r. Był to 15.000 egzemplarz modelu M Roadster. Od tego czasu stare, dobre BMW - z nieznanych mi powodów - nie mogło się pozbierać i stworzyć kolejnego, fenomenalnego auta. Do czasu. 


Przebłysk dawnego geniuszu zrodził się wraz z tegoroczną prezentacją modelu M4, o którym pisaliśmy na łamach naszego portalu. Kropkę nad i, konstruktorzy z Monachium postawili zaprezentowanym w tym roku modelem M5, czyli serią 5 dla prawdziwych mężczyzn. To auto naprawdę wygląda wspaniale. Jest agresywne, brutalne i surowe... i wiecie co? Mam ogromną nadzieję, że będzie mi dane się nim przejechać.


Więcej zdjęć fenomenalnego M5 udostępniliśmy na Tumblr.

Alfisti

Miłość niejedno ma imię

Mawia się, iż miłość niejedno ma imię. W moim przypadku liczba imion miłości wynosi 48, bowiem mniej więcej tyle modeli liczy portfolio Alfy Romeo (pomijając oczywiście włosko - japońskiego Quasimodo o jakże melodyjnym imieniu "Arna"). Moją zdecydowanie najmniejszą rozmiarowo miłością, ubraną w scudetto, jest MiTo - model produktowany przez Alfę Romeo od 2008r. Po 5 latach od premiery, najmniejsza Belle doczekała się korzystnego, ale jakże subtelnego faceliftingu. 


Serce moje, nie zwracaj na mnie uwagi! Kochaj dalej, choćbym umarł!


Więcej zdjęć pięknej włoszki udostępniliśmy za pośrednictwem Tumblr.

Alfisti

Alfa Romeo 4C bije rekord Nurburgringu

Alfa Romeo 4C to w moim przypadku miłość od pierwszego wejrzenia, platoniczne uczucie, które zrodziło się podczas genewskiej premiery najmłodszej Belle. Na piękną włoszkę mógłbym zatem patrzeć dniami i nocami, a równie długo mógłbym o niej pisać. Dlatego też, bardzo często wynajduję sobie różnego rodzaju preteksty do "przemycenia" na łamy naszego portalu kolejnych porcji zachwytów, odnośnie Damy mojego serca.

Star Wars - Caterham AeroSeven Concept

Modna ostatnimi czasy rewolucja designerska nie ominęła miłośników średniowiecznych gier i zabaw. Oznacza to, że "wiatr odnowy" powiał także w siedzibie brytyjskiego Caterhama, znanego z tego, że mniej więcej od czasów rewolucji październikowej, trudni się fabrykacją przegenialnego modelu Seven, zwanego ongiś Lotusem. 

Powszechny zachwyt

W 2011r. McLaren zachwycił po raz pierwszy od wielu lat recesji. Wszystko za sprawą modelu MP4-12C. Powszechny zachwyt podtrzymał wspaniale wyglądający model P1, którego koncept zaprezentowany został  na targach w Paryżu w roku 2012. Zważywszy, że prawie cała seria produkcyjna została już wyprzedana, P1 ma ogromną szansę na wwiezienie McLarena na tron.

Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse Legend Jean Bugatti - IAA Frankfurt 2013

W tym roku stoisko Bugatti we Frankfurcie uświetniła kolejna wersja modelu Veyron o najdłuższej nazwie na świecie - "Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse Legend Jean Bugatti".

Volvo Concept Coupe - IAA Frankfurt 2013

Na tegorocznym IAA Volvo zaprezentowało komplementowany przez nas model Concept Coupe... i zachwyciło!

Porsche 918 Spyder - IAA Frankfurt 2013

 Oto nowy rekordzista Nurburgringu - Porsche 918 Spyder. Auto swój debiut zaliczyło podczas tegorocznego IAA Frankfurt. 

Jaguar C-X17 Concept - IAA Frankfurt 2013

Wspaniały Jaguar C-X17, zaprezentowany podczas tegorocznych targów we Frankfurcie.

Mercedes - Benz S Class Coupe - IAA Frankfurt 2013

Oto długo oczekiwana klasa S w wersji coupe, zaprezentowana podczas tegorocznych targów we Frankfurcie. Szczerze mówiąc, odczuwamy pewien niedosyt.

Suzuki iV.4 - IAA Frankfurt 2013

Zaprezentowanym we Frankfurcie modelem iV.4, Suzuki planuje powrócić na szczyty sprzedaży. Czy nowy, japoński SUV wykona swoje zadanie?

Toyota Yaris Hybrid R - IAA Frankfurt 2013

W tym roku, Frankfurt zachwycił najnowszy hot hatch Toyoty - Yaris Hybrid R. Wspaniały!

Opel Monza - IAA Frankfurt 2013

Gwiazdą frankfurckiego stoiska Opla jest futurystyczny koncept o nazwie Monza.

Audi A8 - IAA Frankfurt 2013

Wśród nowości Audi, zaprezentowanych we Frankfurcie, na szczególną uwagę zasługuje jak zawsze idealne Audi A8.

Lexus LF-NX - IAA Frankfurt 2013

Oto najnowszy prototyp SUV-a autorstwa Lexusa. Samochód zaprezentowany został podczas tegorocznego IAA Frankfurt.

Audi Sport Quattro Concept - IAA Frankfurt 2013

Z przyjemnością prezentujemy Państwu powrót legendy - Audi Sport Quattro Concept.





Dandys we Free Runach

Oto nowe Audi S8. Usportowiona wersja znakomitego A8. Alegoria dandysa. Uchwyconego podczas joggingu. We Free Runach.

I know, that you've got a Soul - Lancia Fulvia

Jakkolwiek dziwnie z punktu widzenia dnia dzisiejszego by to nie brzmiało, lata 60. XX w. to okres absolutnej dominacji Lancii w sportach motorowych. Historyczny Rajd Monte Carlo '62 to jedna z wielu imprez, podczas których królowała legendarna Fulvia, będąca jednocześnie jednym z najwspanialszych samochodów w historii motoryzacji. Niestety, królowa Fulvia zwiastowała początek końca Lancii, który definitywnie nastąpił w połowie lat 90. poprzedniego stulecia.

Połówka bliźniaka

Od lat wygłaszam opinię, iż samochodami marki Volvo jeżdżą ludzie którzy myślą, że są fajni i bogaci. Niestety – w ich przypadku, na myśleniu się kończy. Typowy właściciel Volvo to człowiek z kompleksami wypisanymi na twarzy, o czym świadczy sam fakt, że kupuje Volvo w celu maskowania, że nie stać go na Mercedesa albo BMW (jakby fakt nieposiadania mnogości środków o charakterze finansowym był czymś wstydliwym). I właśnie z potrzeby uzdrowienia swoich kompleksów, ludzie tacy nabywają w drodze kupna auto marki Volvo, jako samochód, który w ich mniemaniu jest – posługując się nomenklaturą feudalną – adresowany do szlachty, co – przekładając na czasy obecne – oznacza ludzi zamożnych. Jednakże w ferworze lansu wydają się nie zauważać, iż sami prezentują raczej poziom tzw. „gołoty szlacheckiej”.

Właściciele Volvo najczęściej zamieszkują tzw. „połówkę bliźniaka” i robią zakupy w sieci sklepów „Stokrotka”, przepłacając tym samym o 200% cenę sera do tostów. Właściciele Volvo spożywają bowiem na śniadanie „tosty”, gdyż wyższe sfery nie jadają razowca. Niezwykle ważnym elementem w życiu każdego posiadacza tych chińsko – szwedzkich samochodów jest odzienie zewnętrzne, w związku z czym ów posiadacz ubiera się w sieci sklepów „Zara”, czyli w „Pradzie” dla kierowców Volvo. Target Volvo wyznaczyła z resztą sama historia marki, bowiem przed jej założeniem, Gustaf Larson oraz Assar Gabrielson spotkali się przypadkiem jedząc langustę w jednej z goteborskich restauracji, która to langusta musiała zakończyć swój żywot, gdyż sałatka albo śledzie są zbyt mało wykwintnym posiłkiem dla wyższych sfer.

Powiecie Państwo – niedawno krytykował stereotypowe myślenie, a  teraz sam uogólnia zjawisko. Kontrargumentując wskazuję, iż lista znanych mi osobiście właścicieli Volvo liczy dobre czterdzieści osób.  Normalne są tylko dwie  – to moi koledzy z pracy, w myśl zasady „od każdej reguły znajdzie się wyjątek”. 

Problematyczną dla posiadaczy Volvo może okazać się przyszła, rewolucyjna linia projektowa, którą zdaje się wyznaczać nowy koncept Volvo, o niezbyt oryginalnej nazwie „Volvo Concept Coupe”. Auto wygląda wspaniale i kategorycznie zrywa z dotychczasowym, charakterystycznym trendem stylistycznym marki, opracowanym przez uśpionego listopadową aurą Szweda. Z zewnątrz, poza wyśmienitą sylwetką, moim zdaniem nawiązującą nieco do Audi, uwagę przykuwają przepiękne reflektory LED, agresywne wloty powietrza na zderzaku przednim, a także dwie, modnie wmontowane w tylny zderzak rury wydechowe.

Wnętrze koncepcyjnego Volvo również zachwyca. Designerskie kształty, drewno połączone z aluminiowymi wstawkami i niebieskim oświetleniem zegarów wyglądają naprawdę znakomicie. Całość uzupełnia napęd hybrydowy plug – in z 2.0 – litrowym, czterocylindrowym silnikiem benzynowym Drive – E o mocy 400 KM, wspomaganym sprężarką mechaniczną oraz turbosprężarką. Zdaniem Volvo, osiągi jednostki zamontowanej w Concept Coupe odpowiadać będą osiągom silnika V8. 

Mam wrażenie, że nowa linia projektowa, jeśli zostanie wdrożona, przyniesie Volvo niezwykły sukces komercyjny.  Tylko te „połówki bliźniaka” na tle samochodów Volvo, prezentować się będą wówczas bardzo kiepsko. 


Więcej zdjęć Volvo Concept Coupe dostępne jest tutaj.

Alfisti



Portal Motoryzacyjny
portalmotoryzacyjny.blogspot.com

Najbrzydszy samochód świata

O gustach się nie dyskutuje. Zgodnie z zasadami savoir - vivre, bezdyskusyjnym powinien pozostać także temat urody, a raczej jej braku. Nie da się jednak ukryć, iż lwią część społeczeństwa, stającego się z dnia na dzień coraz bardziej nieatrakcyjnym, stanowią mężczyźni i kobiety o raczej nienarzucającej się urodzie. I właśnie na przeciw takim osobom raz na jakiś czas wychodzą producenci samochodów, wypuszczając na rynek dziwadła, w których każdy brzydki człowiek może przynajmniej przez chwilę poczuć się odrobinę ładnym.

Doskonałym przykładem takiego wehikułu jest Lexus GX 460, przy którym nawet nowy Jeep Cherockee wygląda jak Aneta Kręglicka. Bezsprzecznie, obecnie to auto jest najbrzydszym samochodem na świecie. Dzięki Bogu, GX 460 nie będzie dostępny w Europie, a obszarem targetowym najnowszego SUV-a Lexusa są Stany Zjednoczone, co - mając na uwadze pierwszą część tego artykułu - specjalnie mnie nie dziwi.


Jeśli jeszcze nie zrobiło Wam się niedobrze, więcej zdjęć Lexusa GX 460 dostępne jest tutaj

Alfisti

Nie jesteś prawdziwym Polakiem

Prawdę mówiąc jestem za podwyższeniem wieku emerytalnego. Dodatkowo, uważam, że należy ograniczyć prawa pracownicze, jak również uprawienia związków zawodowych. Popieram także prywatyzację przedsiębiorstw państwowych oraz spółek Skarbu Państwa. Ponadto (o zgrozo!) nie słucham Radia Maryja, ani nie wierzę w zamach smoleński. Nie kibicuję także Agnieszce Radwańskiej i – szczerze mówiąc – nie interesuje mnie, czy odpadnie już w pierwszej rundzie kolejnego turnieju tenisowego, czy dopiero w ćwierćfinale.

M Performance dla "czwórki"

Prezentując koncept serii 4, BMW wywołało wilcze apetyty kierowców. Niestety, seryjna wersja auta pozostawiła pewien niedosyt. Blask najmłodszemu BMW przywrócił jednak model stylizowany pakietem M Performance. 

Naszym zdaniem jest to pierwszy znakomity projekt BMW, po niechlubnej recesji spowodowanej osobą Chrisa Bangle'a.

Mały sukces Kubicy

Robert Kubica, zwyciężył w klasie WRC - 2 Rajdu Niemiec, będącego 9. eliminacją samochodowych mistrzostw świata. Startujący w Citroenie DS3 RRC Polak, zajął także piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Rajd wygrał Dani Sordo w Citroenie DS3 WRC. 

Sadomasochizm

Jaguar XFR – S to najbardziej hardcore’owa wersja modelu XFR. Docelowo, ten świetny samochód ma zamieszać w segmencie rynku, zajmowanym od lat przez BMW M5 oraz Mercedesa E63 AMG. Auto wyposażone jest w 5 – litrowy, benzynowy silnik V8, o mocy 550 KM, dzięki któremu pierwszą „setkę” osiąga już po 4,6 sekundy. Z kolei prędkość maksymalna nowego JAG’a wynosi 300 km/h.

Klasyczna ekstrawagancja

Aston Martin to koncern produkujący jedne z najpiękniejszych samochodów na świecie. Jest to opinia, powszechnie panująca w środowisku motoryzacyjnym, mniej więcej od czasów zburzenia Bastylii. Do grona bezczelnie pięknych konceptów z Gaydon, dołączył niedawno zawadiacki CC100 Speedster, stworzony z okazji stu lecia marki Aston Martin. Samochód inspirowany jest legendarnym modelem DBR1 – zwycięzcą słynnego 24 – godzinnego wyścigu LeMans.

Statek kosmiczny od Lamborghini

Dział projektowy Lamborghini niedawno ożył - opinii publicznej co rusz przedstawiane są koncepcje przyszłych aut z Sant'Agata Bolognese. Wśród nowych projektów, znajduje się także prezentowany poniżej model Egoista, stworzony z okazji przypadającego w tym roku jubileuszu 50 - lecia marki. Czy auto doczeka się produkcji "seryjnej"?

Doładowane TT

W 2013 r. Audi wpuściło na rynek dwie doładowane i genialnie wyglądające wersje modelu TT, czyli TTS Coupe i Roadster. Samochód wyposażony jest w dwulitowy silnik benzynowy TFSI o mocy 272 KM, dzięki któremu rozpędza się od 0 do 100 km/h w 5,5 s i osiąga, ograniczoną elektronicznie, prędkość maksymalną 250 km/h. Nie możemy doczekać się jazdy!

A klasa na zimę

SUV, SUV, SUV, SUV… wśród kluczowych graczy na rynku motoryzacyjnym panuje obecnie trend „uterenowiania” niemal każdego produkowanego przez siebie modelu. Do grona takich tworów jak BMW X1, Volvo XC 60, czy Volkswagen Tiguan, w roku 2014 dołączy Mercedes GLA. Koncept prezentuje się całkiem przyzwoicie i wizualnie przypadł nam do gustu znacznie bardziej, aniżeli „zwykła” klasa A. Czekamy na wersję seryjną!

Ideałów się nie zmienia

Nasycenie złośliwości w wypowiedzi warunkuje, czy wypowiedź ta jest inwektywą, czy komplementem. Owa złośliwość natomiast jest podstawą egzystencji wszelkich uczuć wyższych. Przykładowo, w Polsce dobrym obyczajem jest bycie złośliwym wobec osób, którym powodzi się lepiej. - „Ładnego Volkswagena żeś sąsiad kupił” – powiedział szczęśliwy posiadacz Łady do sąsiada, który wrócił do domu swoim Porsche 911, odebranym właśnie z salonu.

Muzycznie o klasie A

Są takie dziedziny życia społeczno – kulturalnego, w których, jako naród, nie mamy zbyt wiele do powiedzenia. Jednym z takich tematów jest polska muzyka rozrywkowa, której poziom dość dawno temu osiągnął depresję Rowu Mariańskiego.

Top Gear uchwycony w Monako

Dwudziesty sezon Top Gear niestety już za nami. W ubiegłą niedzielę BBC wyemitowało ostatni odcinek serii. Tymczasem niedawno w sieci pojawił się filmik prezentujący ekipę filmową, pracującą nad filmem, dotyczącym Bugatti Veyron Grand Sport Vitesse WRC oraz Lamborghini Aventador Roadster, za kierownicami których zasiedli Jeremy Clarkson oraz Richard Hammond.

Jean - Pierre Wimille ponownie w Bugatti

Czasem bywa tak, że jeden element większej całości powoduje, że przy ocenie owej całości wszystkie inne elementy przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. W przypadku tego samochodu jest podobnie. Kosztuje fortunę, pali za jeszcze więcej, a w dodatku jest niepraktyczny. Ale co z tego? Nowy Veyron ma w sobie przecież ducha Jean'a Pierre Wimille - jednego z najwybitniejszych kierowców pierwszej połowy XX wieku. A to w zupełności wystarczy.

Hyundai uśmiercił Genesis

Hyundai Genesis
Na początku bieżącego roku Hyundai zaprezentował genialny koncept HCD – 14. Model ten miał być pierwszym samochodem, produkowanym seryjnie pod szyldem Genesis – nowej submarki koreańskiego koncernu. Niestety, jak poinformowało kierownictwo Hyundaia, koncern zrezygnował z prac nad wdrożeniem zarówno marki Genesis, jak i modelu HCD – 14. 
Koreański producent nie ujawnił przyczyn porzucenia pomysłu, choć mówi się, że powodem decyzji były zbyt wysokie koszty i mała efektywność projektu.

Najczystsza forma sztuki – BMW M3i/320 Concept by Alex Imnadze

Nie można nauczyć się bycia artystą. Artystą trzeba się urodzić. Kiedy urodzony już artysta w końcu odnajdzie w sobie artyzm i zacznie tworzyć… wtedy powstają prawdziwe dzieła sztuki. Jednym z tych dzieł jest genialny koncept BMW M3/320 autorstwa Alexa Imnadze. 

Z resztą, zobaczcie sami.

I know, that you've got a Soul - Piękna Bestia

Alfa Romeo 147
W świadomości społecznej uprzejmy był utrzeć się stereotyp, iż temat Alfy Romeo należy do grupy tych tematów, na które można narzekać od rana do wieczora i od wieczora do rana i nigdy nie będzie dość. Obalając ów impertynencki pogląd, rozsiewany tu i ówdzie przez miłośników niemieckiego przemysłu zbrojeniowego, w ramach tematyki aut z duszą, pragnę zaprezentować Państwu Alfę Romeo 147 GTA. Jest to model, który udowadnia, że Alfy Romeo to nie są zwykłe samochody. Alfy Romeo mają duszę.