Brytyjski dandyzm

Posted by PP on piątek, listopada 08, 2013
Gdyby przyszło mi spersonifikować Aston Martina w oparciu o wzbudzane przez niego we mnie skojarzenia, określiłbym go mianem gentlemana, uhonorowanego tytułem Sir. W takim sposobie postrzegania marki do tej pory utrzymywały mnie niezwykle eleganckie i wytworne modele koncernu z Gaydon. Wrażenie to mimowolnie i podświadomie potęguje legenda kurtuazyjnego Jamesa Bonda (w szczególności w wykonaniu Rogera Moore'a), z osobą którego Aston Martin kojarzony będzie do końca świata. 


W Gaydon zapanowała jednak rewolucja. Po takich modelach jak DB9, DBS czy Rapide, które wysublimowany, dżentelmeński sznyt rodem z Bond Street mają wkomponowany w kształt karoserii, nadszedł czas na samochód odzwierciedlający, jak wyglądałoby dziecko Angeliny Jolie i George'a Byrona. Mowa o niezwykle ekstrawaganckim modelu V12 Vantage S, który wręcz emanuje nonszalancją i stanowczo odcina się od powszechnego "ugrzecznienia" aut zaliczanych do segmentu G. To doskonałe odzwierciedlenie brytyjskiego dandysa, a dodatkowo najbardziej ekstremalne auto w stuletniej historii marki. Samochód wyposażony jest w dwunastocylindrowy, sześciolitrowy silnik AM 28 o mocy 573 KM. Przyspieszenie od 0 - 100 km/h zajmuje mu 4,2 s. zaś prędkość maksymalna przekracza 330 km/h. Całość koordynuje siedmiobiegowa, manualna skrzynia biegów Sportshift III AMT. 


Więcej zdjęć modelu V12 Vantage S udostępniliśmy na Tumblr.

Alfisti