Połówka bliźniaka

Posted by PP on wtorek, września 03, 2013
Od lat wygłaszam opinię, iż samochodami marki Volvo jeżdżą ludzie którzy myślą, że są fajni i bogaci. Niestety – w ich przypadku, na myśleniu się kończy. Typowy właściciel Volvo to człowiek z kompleksami wypisanymi na twarzy, o czym świadczy sam fakt, że kupuje Volvo w celu maskowania, że nie stać go na Mercedesa albo BMW (jakby fakt nieposiadania mnogości środków o charakterze finansowym był czymś wstydliwym). I właśnie z potrzeby uzdrowienia swoich kompleksów, ludzie tacy nabywają w drodze kupna auto marki Volvo, jako samochód, który w ich mniemaniu jest – posługując się nomenklaturą feudalną – adresowany do szlachty, co – przekładając na czasy obecne – oznacza ludzi zamożnych. Jednakże w ferworze lansu wydają się nie zauważać, iż sami prezentują raczej poziom tzw. „gołoty szlacheckiej”.

Właściciele Volvo najczęściej zamieszkują tzw. „połówkę bliźniaka” i robią zakupy w sieci sklepów „Stokrotka”, przepłacając tym samym o 200% cenę sera do tostów. Właściciele Volvo spożywają bowiem na śniadanie „tosty”, gdyż wyższe sfery nie jadają razowca. Niezwykle ważnym elementem w życiu każdego posiadacza tych chińsko – szwedzkich samochodów jest odzienie zewnętrzne, w związku z czym ów posiadacz ubiera się w sieci sklepów „Zara”, czyli w „Pradzie” dla kierowców Volvo. Target Volvo wyznaczyła z resztą sama historia marki, bowiem przed jej założeniem, Gustaf Larson oraz Assar Gabrielson spotkali się przypadkiem jedząc langustę w jednej z goteborskich restauracji, która to langusta musiała zakończyć swój żywot, gdyż sałatka albo śledzie są zbyt mało wykwintnym posiłkiem dla wyższych sfer.

Powiecie Państwo – niedawno krytykował stereotypowe myślenie, a  teraz sam uogólnia zjawisko. Kontrargumentując wskazuję, iż lista znanych mi osobiście właścicieli Volvo liczy dobre czterdzieści osób.  Normalne są tylko dwie  – to moi koledzy z pracy, w myśl zasady „od każdej reguły znajdzie się wyjątek”. 

Problematyczną dla posiadaczy Volvo może okazać się przyszła, rewolucyjna linia projektowa, którą zdaje się wyznaczać nowy koncept Volvo, o niezbyt oryginalnej nazwie „Volvo Concept Coupe”. Auto wygląda wspaniale i kategorycznie zrywa z dotychczasowym, charakterystycznym trendem stylistycznym marki, opracowanym przez uśpionego listopadową aurą Szweda. Z zewnątrz, poza wyśmienitą sylwetką, moim zdaniem nawiązującą nieco do Audi, uwagę przykuwają przepiękne reflektory LED, agresywne wloty powietrza na zderzaku przednim, a także dwie, modnie wmontowane w tylny zderzak rury wydechowe.

Wnętrze koncepcyjnego Volvo również zachwyca. Designerskie kształty, drewno połączone z aluminiowymi wstawkami i niebieskim oświetleniem zegarów wyglądają naprawdę znakomicie. Całość uzupełnia napęd hybrydowy plug – in z 2.0 – litrowym, czterocylindrowym silnikiem benzynowym Drive – E o mocy 400 KM, wspomaganym sprężarką mechaniczną oraz turbosprężarką. Zdaniem Volvo, osiągi jednostki zamontowanej w Concept Coupe odpowiadać będą osiągom silnika V8. 

Mam wrażenie, że nowa linia projektowa, jeśli zostanie wdrożona, przyniesie Volvo niezwykły sukces komercyjny.  Tylko te „połówki bliźniaka” na tle samochodów Volvo, prezentować się będą wówczas bardzo kiepsko. 


Więcej zdjęć Volvo Concept Coupe dostępne jest tutaj.

Alfisti



Portal Motoryzacyjny
portalmotoryzacyjny.blogspot.com
Categories: , , ,